Sang In siedziała w swoim pokoju słuchając muzyki. Nagle jej telefon zaczął dzwonić. Ściszyła radio i odebrała komórkę.
- Sang In, co powiesz na mały wypad za miasto? - usłyszała głos swojej najlepszej przyjaciółki Yuuny.
- Hymm... Myślę, że to jest całkiem niezły pomysł - odparła nastolatka. - W końcu jakoś trzeba wykorzystać te ostatnie pogodne dni w tym roku... Za ile mam być gotowa?
- Za pół godziny mamy autobus. Wyrobisz się?
- Jasne!
- Więc spotkajmy się pod twoim domem. Do zobaczenia!
- Pa! - odpowiedziała Sang In. Rzuciła telefon na łóżko i momentalnie zaczęła pakować swoją torbę. Wzięła ze sobą coś do jedzenia i picia, bluzę, telefon, aparat... Podeszła do szafy i przejrzała się w dużym lustrze. ' W co się dziś ubrać? ' pomyślała. Założyła białe rurki i biały top, na to narzuciła niebieski sweterek. Włosy związała w kucyk. Wzięła torbę i zeszła po schodach. Na dole zauważyła swoją mamę i jej młodszą siostrę Sang Ra, które razem oglądały telewizję.
- Wychodzę mamo. Wrócę późno - powiedziała podchodząc do kanapy, na której siedziały mama z siostrą.
- A gdzie idziesz? - zapytała mama.
- Wychodzę z Yuuną, chociaż Toichi pewnie też się z nami wybierze. Jedziemy za miasto.
- To bardzo dobry pomysł! Korzystajcie z tak pięknej pogody, póki jeszcze nie zaczęliście studiów...
- Ale mamo, to jest nie fair! - krzyknęła Sang Ra. - Czemu nie wezmą mnie ze sobą? - zapytała.
- Spokojnie, weźmiemy cię następnym razem - powiedziała Sang In i pogładziła młodszą siostrę po głowie. - To ja lecę, cześć!
Weszła do przedpokoju i pośpiesznie założyła swoje białe japonki. Wybiegła przed dom. Jak przypuszczała, Yuuna i Toichi już na nią czekali. Sang In poznała ich już wiele lat temu. Yuuna i Toichi są bliźniakami. Są kompletnie inni - pod względem wyglądu, jak i również charakteru. Często się ze sobą kłócą, ale na szczęście szybko się godzą. Często spotykają się we trójkę. Są najlepszymi przyjaciółmi. I chociaż to może wydawać się dziwne, że dziewczyny mają w swoim gronie chłopaka, dla nich jest to zupełnie normalne. Nastolatkom czasami jest potrzebne ' męskie zdanie'.
- No nareszcie! Musimy już iść, bo spóźnimy się na autobus! - krzyczała Yuuna.
- Ludzie... Jak wy dziewczyny możecie się aż tyle szykować?! Kompletnie tego nie rozumiem... - powiedział Toichi.
- I nie musisz rozumieć - odpowiedziała Sang In przytulając się do Yuuny.
Chłopak zrobił obrażoną minę. Sang In wiedziała jednak, że przyjaciel udaje. Uderzyła go lekko w ramię. Ten już nie wytrzymał i zaczął się śmiać. Po chwili wszyscy pobiegli na przystanek. W ostatniej chwili udało im się złapać autobus, który jechał na przedmieścia Seulu. Usiedli we trójkę obok siebie na końcu autobusu. Droga szybko im minęła. Dużo rozmawiali i śmiali się. Po prawie dwóch godzinach jazdy byli już na miejscu. Wystarczyło przejść się jeszcze trochę, a ich oczom ukazał się wspaniały widok. Znali to miejsce bardzo dobrze. Kiedy byli mali, przyjeżdżali tu ze swoimi rodzicami. Nie mogli uwierzyć, że przyjeżdżają tu już od 15 lat!
Sang In wyjęła swój aparat. Dziewczyna uwielbiała fotografować. Robiła mnóstwo zdjęć, w szczególności swoim przyjaciołom. W końcu Toichi zaproponował, że tym razem to on zrobi jej zdjęcie. Sang In się zgodziła.
- Sang In, co powiesz na mały wypad za miasto? - usłyszała głos swojej najlepszej przyjaciółki Yuuny.
- Hymm... Myślę, że to jest całkiem niezły pomysł - odparła nastolatka. - W końcu jakoś trzeba wykorzystać te ostatnie pogodne dni w tym roku... Za ile mam być gotowa?
- Za pół godziny mamy autobus. Wyrobisz się?
- Jasne!
- Więc spotkajmy się pod twoim domem. Do zobaczenia!
- Pa! - odpowiedziała Sang In. Rzuciła telefon na łóżko i momentalnie zaczęła pakować swoją torbę. Wzięła ze sobą coś do jedzenia i picia, bluzę, telefon, aparat... Podeszła do szafy i przejrzała się w dużym lustrze. ' W co się dziś ubrać? ' pomyślała. Założyła białe rurki i biały top, na to narzuciła niebieski sweterek. Włosy związała w kucyk. Wzięła torbę i zeszła po schodach. Na dole zauważyła swoją mamę i jej młodszą siostrę Sang Ra, które razem oglądały telewizję.
- Wychodzę mamo. Wrócę późno - powiedziała podchodząc do kanapy, na której siedziały mama z siostrą.
- A gdzie idziesz? - zapytała mama.
- Wychodzę z Yuuną, chociaż Toichi pewnie też się z nami wybierze. Jedziemy za miasto.
- To bardzo dobry pomysł! Korzystajcie z tak pięknej pogody, póki jeszcze nie zaczęliście studiów...
- Ale mamo, to jest nie fair! - krzyknęła Sang Ra. - Czemu nie wezmą mnie ze sobą? - zapytała.
- Spokojnie, weźmiemy cię następnym razem - powiedziała Sang In i pogładziła młodszą siostrę po głowie. - To ja lecę, cześć!
Weszła do przedpokoju i pośpiesznie założyła swoje białe japonki. Wybiegła przed dom. Jak przypuszczała, Yuuna i Toichi już na nią czekali. Sang In poznała ich już wiele lat temu. Yuuna i Toichi są bliźniakami. Są kompletnie inni - pod względem wyglądu, jak i również charakteru. Często się ze sobą kłócą, ale na szczęście szybko się godzą. Często spotykają się we trójkę. Są najlepszymi przyjaciółmi. I chociaż to może wydawać się dziwne, że dziewczyny mają w swoim gronie chłopaka, dla nich jest to zupełnie normalne. Nastolatkom czasami jest potrzebne ' męskie zdanie'.
- No nareszcie! Musimy już iść, bo spóźnimy się na autobus! - krzyczała Yuuna.
- Ludzie... Jak wy dziewczyny możecie się aż tyle szykować?! Kompletnie tego nie rozumiem... - powiedział Toichi.
- I nie musisz rozumieć - odpowiedziała Sang In przytulając się do Yuuny.
Chłopak zrobił obrażoną minę. Sang In wiedziała jednak, że przyjaciel udaje. Uderzyła go lekko w ramię. Ten już nie wytrzymał i zaczął się śmiać. Po chwili wszyscy pobiegli na przystanek. W ostatniej chwili udało im się złapać autobus, który jechał na przedmieścia Seulu. Usiedli we trójkę obok siebie na końcu autobusu. Droga szybko im minęła. Dużo rozmawiali i śmiali się. Po prawie dwóch godzinach jazdy byli już na miejscu. Wystarczyło przejść się jeszcze trochę, a ich oczom ukazał się wspaniały widok. Znali to miejsce bardzo dobrze. Kiedy byli mali, przyjeżdżali tu ze swoimi rodzicami. Nie mogli uwierzyć, że przyjeżdżają tu już od 15 lat!
Sang In wyjęła swój aparat. Dziewczyna uwielbiała fotografować. Robiła mnóstwo zdjęć, w szczególności swoim przyjaciołom. W końcu Toichi zaproponował, że tym razem to on zrobi jej zdjęcie. Sang In się zgodziła.
Dziewczyna była bardzo fotogeniczna. Była wysoka i szczupła. Miała długie brązowe włosy i ciemne oczy oraz jasną cerę. Była po prostu ładna.
Przyjaciele miło spędzili czas. Yuuna zabrała ze sobą koc, więc wszyscy mogli usiąść sobie na nim wygodnie. Jak zwykle nastolatkowie dużo rozmawiali. Martwili się trochę, że jak już zaczną studia, to nie będą mieli dla siebie tyle czasu co kiedyś... Po pewnym czasie siedzenie się im znudziło, więc poszli trochę pospacerować. Później zaczęło się robić ciemno i chłodno. Przyjaciele postanowili, że będą już wracać. Poszli na przystanek. Musieli trochę poczekać na autobus powrotny. Yuuna i Toichi jak zwykle zaczęli się sprzeczać. Sang In tylko przewróciła oczami. Niby co innego mogła w tym momencie zrobić? Kiedyś starała się przerywać te kłótnie, jednak szło jej to marnie. A w efekcie rodzeństwo obrażało się nie tylko na siebie, ale też na nią. Wolała nie ryzykować.
Jakiś czas później przyjechał autobus. Nie było już niestety żadnych miejsc siedzących. Najwidoczniej wszyscy pojechali dziś za miasto. Kiedy tylko zwolniło się jedno miejsce, momentalnie zajęła je Yuuna. Sang In i Toichi stali obok niej. W pewnym momencie pojazd gwałtownie zahamował i nastolatka straciła równowagę. Pewnie upadłaby na ziemię, gdyby nie złapał jej Toichi. Chłopak podtrzymał dziewczynę i spojrzał jej głęboko w oczy. Sang In poczuła się dziwnie. Jej przyjaciel jeszcze nigdy się tak nie zachował... Toichi pomógł nastolatce stanąć. Dziewczyna złapała za poręcz, tym razem mocniej, aby znowu nie upaść. Spojrzała na chłopaka. Uśmiechał się do niej. Sang In odwróciła głowę i zaczęła rozmawiać z Yuuną. Po kolejnych dwóch godzinach byli już w Seulu.
Yuuna i Toichi odprowadzili ją pod sam dom. Dziewczyna pożegnała się z nimi i weszła do domu. Tata wrócił już najwyraźniej z delegacji, bo zauważyła walizkę w przedpokoju. Po cichu weszła po schodach na górę. Zajrzała do pokoju Sang Ra. Młodsza siostra już smacznie spała. Sang In spojrzała na wyświetlacz swojego telefonu. Była już 23:00! Równie cicho zamknęła drzwi do pokoju siostry i weszła do swojej sypialni. Przebrała się w piżamę i położyła do łóżka. Myślała o Toichim. Może to wszystko jej się tylko wydawało? To było zwyczajne przyjacielskie spojrzenie i zwyczajny przyjacielski uśmiech. Nic więcej. Co prawda, Toichi zrobił się ostatnio bardzo przystojny, ale to i tak dalej był tylko jej kolega. Z resztą gdyby Yuuna coś zauważyła, na pewno by jej powiedziała!
Po tych nocnych rozmyślaniach zmęczona Kang Sang In zasnęła.
Podoba mi się... .Wręcz się zaczytałam ;D
OdpowiedzUsuńCiągłe kłótnie bliźniaków ;D ahhaha coś wiem o tym chodź nie mam siostry bliźniaczki ;D Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;D
waa, super rozdział, fajnie się zaczyna. ^^ zobaczyłam link do twojego bloga na blogu Sung Sang Mi i zajrzałam. && czekam na kolejny rozdział, dodaje się do obserwatorów. :D
OdpowiedzUsuńJaki świetnie się zaczyna. I do tego strasznie pasuje Nu'est- Not over you <3 Zaczęło mi się podobać, dzięki tobie xd
OdpowiedzUsuńMasz straszny talent, o czym na pewno wiesz :D
Czekam na kolejny rozdział i dużooo weny życzę :)