Po kilku dniach Sang In wróciła do Seulu od babci, która mieszkała w Buan. Yuuna i Toichi nadal byli w Japonii, mieli wrócić dopiero za tydzień. Dziewczyna postanowiła znów pójść do tamtej kawiarni, w której była ze swoim 'wybawcą'. Pomyślała, że jednak będzie lepiej, jeśli pojedzie tam rowerem. Wyjęła pojazd z garażu i ruszyła w stronę oddalonej o spory kawałek drogi od jej domu kawiarni.
Dziewczyna cieszyła się z tak pięknej pogody. Było bardzo ciepło, więc założyła zwiewną sukienkę. Od przyszłego tygodnia miało robić się już chłodniej. Sang In kochała wiosnę i lato, nie lubiła, kiedy zmrok zapadał szybko i robiło się zimno. Niestety taka pogoda była z każdym dniem coraz bliżej...
Nastolatka zatrzymała się przy przejściu, gdzie wtedy uratował ją Hong Ki. Nawet kiedy zaświeciło się zielone światło, ona rozejrzała się na boki jeszcze kilka razy. Po chwili była już pod kawiarnią. Przypięła swój rower do stojaka i weszła do środka.
Wewnątrz unosił się przyjemny zapach kawy i ciasta. Dziewczyna podeszła do pani w średnim wieku, która była tu właścicielką. Zapytała ją, czy może nie ma tu wolnych miejsc do pracy.
- Właściwie to będzie... Jedna z moich pracownic odchodzi. Tak to już jest... Niektórzy chcieli sobie tutaj tylko dorabiać przez wakacje.
- Czyli znalazłoby się tu dla mnie miejsce?
- Myślę, że tak - odparła właścicielka i uśmiechnęła się do niej życzliwie.
- A kiedy będę mogła zacząć?
- Sądzę, że już w przyszły poniedziałek.
- Bardzo dziękuję! Tylko, że ja niedługo zaczynam studia...
- Spokojnie - przerwała jej kobieta. - Pracowało u mnie już dużo studentów i wiem o co chodzi. Co do godzin pracy dogadamy się, kiedy będziesz znała plan zajęć na uczelni.
- Jeszcze raz bardzo dziękuję! - powiedziała, ukłoniła się i wyszła. Bardzo cieszyła się z tej pracy. Miała nadzieję, że da radę studiować i pracować jednocześnie.
Tydzień później Yuuna i Toichi wrócili do Korei. Dziewczyny nie mogły się nagadać. Spędzały ze sobą dużo czasu. O dziwo Toichi również wybierał się z nimi do kina. Aby spotykać się z nimi odwoływał spotkania z Min Ho! Przyjaciółki były z tego powodu bardzo zdziwione.
W poniedziałek Sang In zaczęła pracę w kawiarni. Może dla niektórych to wyda się dziwne, ale dziewczyna cieszyła się z tego. Tego dnia do pracy miała na 10. Rano wzięła prysznic, zjadła śniadanie i zaczęła się szykować. Bardzo chciała dobrze wypaść pierwszego dnia w nowej pracy. Założyła brązową sukienkę w kwiaty, czarne rajstopy i buty na obcasie, które potem miała zmienić na jakieś na płaskiej podeszwie. Na ramiona narzuciła czarną skórzaną kurtkę, z pokoju wzięła torebkę i już była gotowa. Poszła na przystanek autobusowy. Chciała mieć pewność, że się nie spóźni, a nawet będzie wcześniej. Nie wiedziała, czy wyrobi się idąc przez całą drogę.
Na miejscu była o czasie. Właścicielka przedstawiła jej drugą dziewczynę, z którą Sang In miała obsługiwać gości przy stolikach. Kobieta wszystko jej wytłumaczyła oraz wręczyła granatowy fartuszek zawiązywany na biodrach z nazwą kawiarni. Dziewczyna zdjęła kurtkę i zostawiła ją wraz z torebką w swojej szafce na tyłach lokalu oraz zmieniła obuwie. Związała włosy i już była gotowa do pracy.
Dobrze dogadywała się z koleżanką. Była miła dla gości i dobrze sobie radziła. Kilka dni później czekała ją niemała niespodzianka. Podeszła do niej Sa Rang, koleżanka pracująca razem z nią. Powiedziała, że pewien chłopak przy jednym ze stolików prosi, aby obsłużyła go Sang In i nikt inny. Nastolatka była zdziwiona, wzięła notatnik, ołówek i poszła do wskazanego stolika. Ten ktoś siedział tyłem do niej, więc dziewczyna nie mogła zauważyć, kto to jest.
- Dzień dobry. Co pan sobie życzy? - zapytała stając bokiem do osoby przy stoliku.
- ' Pan '? To już mnie nie pamiętasz? - odpowiedział jej chłopak. Podniósł głowę i dziewczyna od razu rozpoznała Hong Kiego.
- To ty! Nie poznałam cię! Co cię tu sprowadza?
- Tak pomyślałem, że mógłbym cię tu jeszcze spotkać... Ostatnim razem mi uciekłaś.
- Tak wiem i przepraszam. Wtedy wypadło mi coś ważnego.
- Pracujesz tu?
- Tak... - powiedziała i odwróciła się w stronę kasy. Właścicielka nie była zadowolona z jej pogaduszek w czasie pracy, zdradzała to jej mina. - Przepraszam, ale nie mogę rozmawiać. Co podać?
- Kawę i najlepsze caisto jakie macie - odparł Hong Ki i uśmiechnął się do dziewczyny.
Po kilku minutach Sang In przyniosła do jego stolika zamówione jedzenie. Chłopak zapytał ją, za ile kończy pracę. Kiedy dowiedział się, że zostało jej już tylko pół godziny, postanowił poczekać na nią w kawiarni.
Czas do końca pracy dziewczyny zleciał mu bardzo szybko. Oboje wyszli razem z lokalu.
- Przejdziemy się gdzieś? - zapytał chłopak.
- Dobrze - zgodziła się dziewczyna. Wiedziała, że może mu ufać. Przekonała się o tym już wtedy, kiedy Hong Ki wybawił ją od wypadku samochodowego.
rozdział świetny. ^^ coś czuję, że będzie jakaś akcja, może coś się wydarzy z tym chłopakiem. <3 czekam na kolejny rozdział. ^^
OdpowiedzUsuńświetne ! muszę od ciebie wyciągnąć w poniedziałek co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńnie wytrzymam tygodnia ....
czekam na ciąg dalszy !
Hwaiting !
świetny ten rozdział! już się nie mogę doczekać następnego <3
OdpowiedzUsuńtylko męczy mnie pewna myśl... bo skoro Hong Ki poprosił by obsłużyła go tylko Sang In to czemu potem powiedział: "pomyślałem, że mógłbym cię tu jeszcze spotkać" i spytał się czy ona tu pracuje?? skoro POPROSIŁ o to, by ONA go obsłużyła to musiał skądś wiedzieć, że ona tu pracuje...
przepraszam za kłoppot, po prostu musiałam się podzielić z Tobą moimi myślami :P Hwaiting, Alan! <3
wiem, czasami mogę pisać dość niezrozumiale.. więc tłumaczę:
Usuń1. on nie wiedział, że ona tu pracuje. po prostu przyszedł do kawiarni, bo myślał, że kiedyś może ona jeszcze się tu zjawi. i akurat się złożyło, że się spotkali.
2. kiedy był już w kawiarni, to ją zauważył. chciał więc, żeby ona również go zobaczyła, dlatego chciał, żeby ona go obsłużyła.
3. to pytanie o pracę... hymm, to praktycznie było pytanie retoryczne.
nie wiem, czy wytłumaczyłam to dość dobrze... to raczej ja przepraszam, że nie wszyscy rozumieją tą zawiłą sytuację.. ^^
o już lepiej, dziękuję <3
Usuńdobrej weny życzę!!