sobota, 22 września 2012

With you it's different - 6

- Myślałem, że już nigdy cię nie spotkam - powiedział Hong Ki. - Wtedy tak szybko poszłaś, że nawet nie spytałem cię o twój numer telefonu.
- I tak bym ci go nie dała - odparła dziewczyna.
- Dlaczego? - zapytał chłopak.
- Uratowałeś mi życie i bardzo ci za to dziękuję...
- Po raz kolejny... - przerwał jej Hong Ki.
- Ale nie daję swojego numeru tak od razu.
-  A teraz dałabyś mi go? - powiedział z nutką nadziei w głosie. Dziewczyna przystanęła, to samo zrobił i chłopak. Spojrzała na niego. Nie mogła dojrzeć jego oczu, zobaczyła jedynie swoje odbicie w jego ciemnych okularach.
- Niech pomyślę... Nie. Musisz sobie jeszcze na niego trochę zapracować - odparła i ruszyła przodem, a on został z tyłu. Uśmiechnął się i dogonił dziewczynę.
   Spacerowali sobie ulicami Seulu jeszcze dość długi czas ciągle rozmawiając. W pewnym momencie Sang In przypomniała sobie to, co kiedyś mówiła jej Yuuna.
- Wiesz co? Twoje imię jest identyczne, jak pewnego piosenkarza. Hymm, jak on się nazywał? Chyba Lee Hong Ki. Moja przyjaciółka jest wielką fanką tego zespołu, w którym on śpiewa. Kiedy jej o tobie powiedziałam, od razu skojarzyłeś jej się właśnie z nim!
- Naprawdę?- zaśmiał się nerwowo.
- Tak. Ale powiedziałam jej, że to tylko zbieżność. Przecież to niemożliwe, żebym spotkała tak sławną osobę...
- Mówiłaś wcześniej, że ta twoja koleżanka lubi FT Island... A ty?
- FT Island? Mają fajne piosenki, ale ja chyba jednak wolę CN Blue...
- Aha, okej... - odpowiedział i nastała cisza.
   Chwilę później rozstali się i każdy poszedł w swoją stronę. Spotykali się tak prawie codziennie. Chłopak przychodził po nią do kawiarni, a potem spacerowali. Yuuna była trochę zła na przyjaciółkę. Sang In spędzała z nią teraz mniej czasu. Poza tym dziewczyna chciała poznać chłopaka, z którym jej koleżanka się spotyka. Sang In jednak odwlekała to spotkanie. Wolała go jeszcze trochę lepiej poznać, a dopiero potem przedstawić swoim przyjaciołom. Toichi też nie był zadowolony z tego, że dziewczyna i Hong Ki widują się ze sobą coraz częściej. Kilka razy nawet postanowił coś z tym zrobić i poszedł do kawiarni, gdzie pracowała Sang In. Niestety kiedy pytał o nią, dziewczyna nie mogła wyrwać się z pracy, albo już dawno wyszła. Biedny Toichi nie miał ostatnio szczęścia.
   Kilka dni później Hong Ki ponownie przyszedł po Sang In. Wyszli przed kawiarnię. W tym momencie podbiegł do nich zdyszany Toichi.


- Cześć Sang In! - powiedział i przytulił ją. Spojrzał ukradkiem na jej towarzysza. Wyglądał na zdziwionego. - Nareszcie cię spotkałem! Od kilku dni się mijaliśmy.
- Naprawdę? Przepraszam - odpowiedziała, kiedy chłopak ją puścił. - Stało się coś?
- Nie, po prostu stęskniłem się za tobą - odparł Toichi i znów spojrzał na Hong Kiego. Jednak tym razem dało się to zauważyć. - Może przedstawisz nie swojemu koledze? - zapytał.
- Ach, tak... Hong Ki, to jest Toichi. Toichi, oto Hong Ki - powiedziała.
- Sang In, co ty na to, żebyśmy gdzieś razem skoczyli?
- Z Yuuną? - zapytała dziewczyna.
- Nie, sami.
- Przepraszam ,ale dziś nie mogę... - odparła i spojrzała na Hong Kiego. - Jestem już dziś umówiona. - Może jutro? - zapytała i spojrzała na Toichiego. Uśmiechnęła się do niego.
- Dobrze. Więc do jutra!
   Chłopak ponownie przytulił ją i odszedł. Dziewczyna razem ze swoim towarzyszem wyruszyła na spacer. Wędrowali sobie ulicami Seulu w ciszy. W pewnym momencie Hong Ki zapytał :
- A czy teraz mógłbym dostać twój numer telefonu? Prooooszę! - powiedział do niej i zaczął się śmiać.
- Teraz chyba już mogę się zgodzić - odparła Sang In i również się uśmiechnęła. Oboje wyjęli swoje telefony z kieszeni.
- Imię: Sang In. A nazwisko? -zapytał.
- Kang.
- Okej, już mam. Mogę ci zrobić zdjęcie?
- Jasne! - odparła dziewczyna. Poprawiła fryzurę i uśmiechnęła się, a chłopak zrobił jej zdjęcie. Wyszła bardzo ładnie.
- To teraz kolej na mnie. Nazywasz się Hong Ki, a na nazwisko masz?...
- Lee... - powiedział cicho.
- Haha. To zupełnie jak tamten Hong Ki z FT Island! Dobra, teraz zdjęcie. Tylko proszę cię o jedno : zdejmij te okulary. Ani razu nie widziałam cię bez nich...
   Chłopak rozejrzał się po ulicy. Zauważył wąskie przejście pomiędzy dwoma budynkami. Złapał Sang In za rękę i pociągnął w tamtą stronę. Stanął naprzeciwko dziewczyny. W końcu zdjął okulary.
- To ja jestem ' ten ' Hong Ki... - nastolatka udała zdziwioną. - Tylko proszę, nie mów o tym nikomu.
- Oczywiście, że nie powiem! Nie jestem plotkarą - powiedziała i udała obrażoną. - Poza tym, to już wcześniej się domyślałam.
- Naprawdę?
- Tak. Przepraszam za określenie, ale kto normalny chodzi w biały dzień w kapturze i okularach przeciwsłonecznych?
- Rzeczywiście - zaśmiał się.
- Więc teraz już mogę zrobić ci zdjęcie? - zapytała.
- Jasne! - odparł chłopak i przyjął śmieszną pozę, a Sang In zrobiła mu zabawne zdjęcie. Chwilę później chłopak znów założył swoje okulary i wyszli na ulicę. Jakiś czas później dziewczyna musiała wracać do domu. Odprowadził ją na przystanek, a potem poszedł w swoją stronę.

***
   Wieczorem chłopak próbował dodzwonić się do dziewczyny. Jednak bez skutku. Zrezygnowany postanowił, że weźmie prysznic. Telefon zostawił w salonie, a sam poszedł do łazienki. Pół godziny później odezwała się komórka Hong Kiego. W salonie przesiadywał akurat Jong Hun. Lider czytał gazetę, kiedy usłyszał dźwięk telefonu przyjaciela. Podszedł do stołu, na którym leżał telefon i wziął go do ręki. 
- Kang San In... - przeczytał na głos. Przyjrzał się zdjęciu.  - Ciekawe, kto to może być...
   W tym momencie z łazienki wyszedł Hong Ki w swojej uroczej piżamie. Kiedy zobaczył Jong Huna ze swoją własnością, podbiegł do niego i wyrwał mu telefon z ręki. Szybko go odebrał i skierował się do swojej sypialni.
- Cześć Sang In! Tak, dzwoniłem... - powiedział. Za nim cały czas szedł lider. Hong Ki gwałtownie zamknął drzwi do swojego pokoju.  Zrobił to tak, że Jong Hun wpadł na nie z impetem.  Chłopak próbował podsłuchiwać. Usłyszał jedynie kilka słów:
- Mam dla ciebie niespodziankę! 
   Potem usiadł pod drzwiami i czekał, aż przyjaciel wyjdzie. Hong Ki wyszedł kilka minut później. 
- Możesz już przestać mnie podsłuchiwać - powiedział.
- Kto to jest?
- Moja koleżanka - odpowiedział chłopak.
- Ładna jest. Jak na nią trafiłeś? Czy może to jest twoja fanka? - zapytał Jong Hun i uśmiechnął się.
   Jednak chłopak mu nie odpowiedział.  Odwrócił się i wszedł do sypialni, szczelnie zamykając drzwi.

2 komentarze:

  1. super rozdział, jak każdy zresztą. ^^ akcja rozkręca się coraz bardziej, czekam na kolejny. ^^

    OdpowiedzUsuń